Dzisiaj nie spodziewaliśmy się szału po ostatnich doniesieniach, ale.. pozytywnie się zaskoczyliśmy. Trafiliśmy na kolonie
pieprznika jadalnego - tu przy 50 sztuce przestaliśmy liczyć;) okazy całkiem duże i bez lokatorów.
Napotkaliśmy także sporo
gołąbków białozielonawych, ślicznych i błotnych. Kilka sztuk
borowików szlachetnych - młode i zdrowe.
Pierwszy raz byliśmy na zwiedzaniu lasów w tamtych okolicach. Było zdecydowanie warto. Myślę, że jeśli jeszcze popada to będzie co zbierać w następnym tygodniu.