Wreszcie moja przysuska miejscówka trochę odżyła - po kilku absolutnie pustych przelotach dzisiaj kilkanaście prawych w ok. 2 godziny. Olbrzymia różnica między lasem tydzień temu a teraz - runo żyje i obfituje w różne gatunki. Mam nadzieję, że to zapowiedź lokalnego wysypu w najbliższym czasie.
Skuszony ostatnimi doniesieniami na stronce próbowałem uzupełnić trochę łowy o okolice Bliżyna. Byłem tu pierwszy raz i nie poszło mi za dobrze, raptem kilka sztuk. Możliwe, że uderzyłem nie w te rewiry co trzeba (okolice nieco przed "Piekielną bramą") albo może konkurenci mnie wyprzedzili (przed lasem istny komis samochodowy).