Miał być już spokój ale jak to tak jak grzybki rosną. Szybka akcja i dzida do lasu w którym byliśmy późno ok 11.
Prawdziwek w ilości ok 30 sztuk, drugie tyle spokojnie zostało w lesie. Wieeelkie kapelusze i mokre. Ale zdażały się i małe drobniutkie. Kilka książkowych
borowików jak ten ze zdjęcia. I masa ale to masa
podgrzybka. Las Bukowo, sosnowy tam gdzie sosna we mchu
prawdziwki, pod bukami tez było. Masa grzybów zostawiona bo nie chciało się chodzić po mokrych jagodach. Jest znowu co robić. W lesie ok 11 stopni. No i pierwszy raz kilka sztuk
rydza. Na spróbowanie. Ale ponoć pychotka;)