110
podgrzybków różnej wielkości (liczone tylko zdrowe) i 1 ( słownie jeden)
prawdziwek, który ucieszył mnie chyba bardziej niż wszystkie pozostałe. Sporo było również
podgrzybków złotawych, ale tych nie zbieram. Las schodzony przez niedzielnych grzybiarzy, ale zgodnie z prawdą, że nikt jeszcze wszystkich grzybów z lasu nie wyniósł, udało się nie wrócić z pustym koszykiem.