Witam Admina i Leśne Bractwo
Grzybów całkowity brak, spacerowałem głównie po lesie sosnowym z domieszką samosiejki świerkowej oraz modrzewia. W sobotę wraz z Lepszą Połową postanowiliśmy odwiedzić Bukowinę Sycowską bardziej z zamiarem nazbierania jagód niż na grzyby. Niemniej w ramach przerw postanowiłem posprawdzać nasze miejscówki właśnie pod względem grzybowym. Można śmiało powiedzieć nic z tego. Nie spotkałem w ogóle żadnego kapelusznika, nawet trującego. Chociaż nie, jednak natknąłem się na bliżej nie zidentyfikowanego gołąbka będącego już w stanie rozkładu. Po za tym całkowite zero. Ściółka po ostatnich opadach jest wprawdzie dosyć wilgotna, ale tego deszczu jest i tak stanowczo za mało. Ponadto po takiej suszy grzybnia potrzebuje przecież czasu na rozwój. Pozostaje mieć nadzieję, że jednak w końcu przyjdą większe opady i jeszcze w lecie coś tam dla nas wyrośnie. A co do jagód. Tych nie brakuje. Można ich nazbierać do woli jeśli tylko ktoś ma ochotę i cierpliwość. Dużo owoców jest jeszcze niedojrzałych także sezon na jagody jeszcze potrwa.
Serdecznie pozdrawiam Admina i Leśne Bractwo