Oglądając wasze doniesienia, zdjęcia z grzybkami, wyrwałem się do Puszczu tracąc na dwie godziny wzrokowy kontakt z kierowniczką uzdrowiska. Poszedłem w ściśle tajne miejscówki Puszczu z młodości tzw. -szlak partyzantki wagarowej ale niestety ani grzybów, ani partyzantów nie stwierdzono. Siedząc teraz przy kompocie i tak sobie myślę może w tamtym roku wszystko wyzbierałem ?. Pozdrawiam!.