Po dwóch miesiącach oczekiwania nareszcie pogoda o jakiej można marzyć. Przyjemny chłodek, w sam raz do chodzenia po lesie. Po wczorajszym deszczu, nagle wszystko ożyło. Ptaszki, robaszki, komary, kleszcze, meszki, co tylko dusza zapragnie. Pierwsze
kozaki z pozytywnie zweryfikowane. Muchomory czerwonawe dopiero zbierają się do dzieła. Tak więc, jak na tą chwilę sprawy idą w dobrym kierunku. Oby się tylko meteorologia nie wtrącała. Pozdrawiam, E.