Jeszcze 2 tygodnie wcześniej, w sowiogórskich lasach, można było pozbierać. A dzisiaj, mimo dobrze nawilżonej ściółki - bieda okrutna 😥. W lesie bukowo-dębowym 🌳🌳jedynie pojedyncze gołąbki, w świerkach🌲🌲 trochę
muchomorów czerwieniejących. A zagajnik brzozowy zaoferował jedynie 3 zaczerwione usiatki. Jednak wędrówka przednia - strome zbocza, takie jak lubię 😁😄. Czasami nieprzewidziany zjazd po ziemi usłanej buczynkami - prawie jak na rolkach 😄.
5 godzinny, intensywny trening zaliczony🤪. Oby przyszły weekend okazał się łaskawszy, czego Wam i sobie życzę. Trzymajcie się ciepło 😚.