Prawdziwki,
ceglasie,
muchomory czerwieniejące,
kurki. Pełny serwis -
prawdziwków ponad 20,
ceglasi kilkanaście, tyle samo
muchomorów,
kurek dziesiątki, pokaźna ilość
gołąbków i
kozak. MALEŃKIE. 95% malutkich fasolek. Powinienem w doniesieniu, w rubryce ilość - wpisać co najmniej 25 -30 /godzinę. „Zarobiłbym” parę przychylnych komentarzy za bogate zbiory i podbudował swoje ego. Gdybym nie był Tazokiem być może tak bym zrobił Tym wpisem, chcę kolejny raz zasygnalizować fatalną i zepsutą manierę jaka toczy grzybiarski świat. Bo kilkukrotnie o tym już pisałem i apelowałem Szerzej w rozwinięciu
Zacznijmy od fotki w pierwszym dopisku. Pokazuje ona wielkość breloczka z rubikową łapą, który mam przypięty do noża na grzyby. Breloczek jest mniejszy od monety jednogroszowej. Nie wierzę, nie dopuszczam nawet takiej myśli, że ktokolwiek z Was – takich
prawdziwych, szlachetnych jak szlachetne są
borowiki - grzyboświrów pokusiło by się o to by zbierać do koszyka grzyby wielkości łapki. Po prostu nie mieści mi się to w głowie. Ufam też, że 99,9% z Was ma podobne zasady etyczne i w głębi Waszych dusz mieszka coś na kształt idei „fair play”. Niestety nie mogę napisać że taka idealistyczna koncepcja ma 100% zwolenników. Corocznie widzę różne przekazy pojawiające się w necie, przekazy rozentuzjazmowanych grzybożerców przeczesujących miejscówki jak kombajn. Czym ? Grabiami ? Broną ? Saperką ? W poszukiwaniu wszystkiego co w lesie nadaje się do zeżarcia, albo do zarobienia paru lajków na grzybowych stronach. Do dzisiaj brzmią mi w uszach słowa odczytane kilka sezonów wstecz na tym portalu: „ przeryłam ściółkę w promieniu 3 metrów – i nic więcej nie było”. Nie przeczesałam, nie przeszukałam. Wywróciłam do góry nogami, przeorałam, przekopałam …. Ile razy już widziałem takie postępowanie ? Dziesiątki razy, zwłaszcza w stosunku do borowikowych i kurkowych miejscówek. „Po mnie choćby potop” – to naczelna zasada pseudo-zbieraczy. Ponawiam więc swój apel. Strona Grzyby. pl skupia naprawdę fajnych, światłych ludzi, miłośników lasu, wielbicieli przyrody, smakoszy, poszukiwaczy leśnych przygód, zapaleńców ( nie tylko z Sosnowca ) ludzi prawych i honorowych. Spróbujmy – my wszyscy którzy tworzymy tę społeczność grzybów. pl pokusić się o stworzenie „Etycznego Kodeksu Grzyboświrka”. Wyszedł z tego skrót EKG jak badanie stanu serca. Może właśnie chodzi o stan naszych serc. Napiszmy wspólnie Leśną Konstytucję – ustawę zasadniczą dla światłych bywalców tego portalu. Chętnie przyjmę na „klatę” spisanie wszystkich zasad jakie każdy z nas wyznaje w kwestii leśnych przygód. Mogą byś nieistotne na pierwszy rzut oka, ale ważne w globalnej „ustawie”. Zasady zbierania grzybów są nieubłagane i bezwzględnie należy je poznać oraz uznać, zanim wyruszymy do lasu. Jeden tylko błąd kosztować może zdrowie, a nawet życie. Dlatego zbieranie grzybów należy rozpocząć mając w głowie solidne podstawy teoretyczne, a w swoim towarzystwie – doświadczonego grzybiarza, który wcieli się w rolę przewodnika po leśnym królestwie. ABC prawdziwego GRZYBOŚWIRA z GRZYBÓW. PL mieści się w tych kilku zasadach
• nie zbierać grzybów, których nie potrafimy zidentyfikować ze 100-procentową pewnością, odpuścić w sytuacji najmniejszego nawet zawahania;
• zbierać wyłącznie te grzyby, które znamy i co do których mamy absolutną pewność;
• nie zbierać grzybów bardzo małych, mogą być trudne do rozpoznania, po za tym mają małą wartość odżywczą, lepiej, żeby wyrosły większe, nawet jeśli miałby je zebrać ktoś inny;
• nie zbierać grzybów bardzo starych, dużych i zepsutych, i tak je wyrzucimy do kosza, a jeśli tego nie zrobimy – mogą się dla nas okazać toksyczne;
• niezależnie od tego, czy grzyby wykręcamy, czy wycinamy – nie niszczyć grzybni;
• nie niszczyć grzybów trujących i niejadalnych – też są cenną częścią naturalnego ekosystemu;
• grzyby zbierać do wiklinowego koszyka, zapewniającego przewiewność i rozsiewanie zarodników, w ostateczności może to być papierowa torebka.
Proszę, o ile macie czas, by każdy z Was odpowiedział w komentarzu na proste pytanie: czy zbierasz grzyby wielkości małej miedzioniklowej monety ?
Tak/Nie proste referendum,
i nie ganię tu zbierania maluchów – przyklejonych kolonii do większych owocników
Chętnie poznam Wasze przemyślenia i refleksje na poruszony temat. Sezon ogórkowy zawitał w beskidzkie lasy więc – jest czas na podzielenie się Waszymi dywagacjami.
Pozdrawiam bardzo serdecznie liczą na odzew z Waszej strony – Tazok
EDIT. Właśnie dlatego, przez te 0,01% jakiś czas temu postanowiłem, że będę podawał jedynie powiat / ewentualnie Rubinową Dolinę - która faktycznie istnieje, jest przepiękna, sam ją tak nazwałem. A jej lokalizację zdradzę jedynie najbardziej zaufanym przyjaciołom