Zaczyna bieda piszczeć w górskich lasach. Na świętojańskim spacerze obeszliśmy kilka typów lasu i tak w wysokich świerkach nic kompletnie, w bukach prawie nic, kilka podgdrzybków, ale one z założenia robaczywe. Wymiksowane brzozą, jodłą i bukiem lasy jeszcze trochę zipią: trzy
kozaki, osiem
ceglasi, a najlepiej trzymają się
muchomory czerwieniejące - te ładne, niezaczerwione i co ważne nikt chyba poza nami ich nie zbiera. Pojawiają się
kurki, w kilku stałych koloniach, kilkanaście było w w wieku jajecznicowym. Pachnie suszą. Więc, jak mawiał jeden sławny osioł "kończy się rumakowanie" Pozdrówki Rubik