Ok 160
kurek przez 2 h w lesie mieszanym sosnowo-dębowym z domieszką brzozy.
Cześć Kochani, wprawdzie po ubiegłym, intensywnym sezonie, nie ciągnie jeszcze wilka do lasu, ale widząc Wasze kurkowe doniesienia, wyskoczyłem dziś po pracy na 2 godzinki, sprawdzić co w moich lasach piszczy. No i na razie nie piszczy, a chrzęści (liście) i trzeszczy (patyki). W lesie, przynajmniej z wierzchu, jest sucho, ale po ostatnich opadach, i u mnie pojawiło się trochę
kurek. Rosną z rzadka, tylko miejscami większe ilości, najczęściej drobnych kureczek i trzeba się nachodzić, żeby uzbierać na przysłowiową jajeczniczkę. Dobrze jednak, że w ogóle są. Jakby podlało, to może by się rozbujało, ale chyba prognozy nie są zbyt optymistyczne... Pozdrawiam serdecznie.