Witam. Dziś drugi wyjazd do Siedlca. Planowałam trzy dorosłe osoby i dziecko, ale rano trafił się pasażer na gapę, nic z tego koteł musiał zostać w domu, tak więc w czwórkę uzyskaliśmy zbiór w liczbie 186 grzybków: 130 szt.
podgrzybka, 24 kozaka, 12
kurek i 20
kań.
W lesie ludzi jak na lotnisku krzyki, gwizdy nawoływania. Ale jedna rzecz która mnie doprowadziła do szewskiej pasji. Jeśli idzie się do lasu i bierzesz psa to weź smycz, nie puszczaj go luzem. Grupka ludzi miała 3 psy wielkości owczarka, które okazały się niezbyt miłe dla innych grzybiarzy. Jak człowiek zwrócił uwagę to mu się jeszcze oberwało tak jak mnie, że jak nie pasuje to mam zmienić las.