Szybki wypad w miejscówki, których zazwyczaj nie sprawdzam, bo chodzi tam sporo ludzi. W jednym miejscu 3 małe, objedzone przez ślimaki
podgrzyby brunatne, stare
koźlarze, poza tym
kanie, w jednym miejscu, ok. 10 sztuk, plus kolejne kilka rozwiniętych i porzuconych przez grzybiarzy, młode, zostały w lesie, choć pewnie ślimaki dopadną je przed grzybiarzami. Dodatkowo kilka
piaskowców i
żółciak siarkowy na robinii, został.