dChyba coś się zaczyna 🤗. W okolicznych lasach dotychczas raczej bryndza była. Parę prawdziwków, trochę kurek i sucho. Po deszczach dziś po raz kolejny zastosowałam swoją strategię - w poniedziałek po południu lub wtorek rano. Tutejsi w weekend nie chodzą, zaczynają w środy, bo w lesie tłumy w sobotę. W niedzielę weekendowicze już się pakują, a grzybki rosną. Ja jadę w poniedziałek i dobrze ponad kilo cudnie twardej młodzieży podgrzybkowej. Pierwsze w tym roku. Coraz więcej rozmaitych grzybów. No to zaczynamy sezon. Na początek ich troje..