Dziś znowu dwie godzinki wczesnym rankiem w podlimanowskich lasach. Las ten sam co wczoraj, czyli jodła, buk, dąb, brzoza... Od samego rana gorąco, na szczęście z małą ilością komarów. Wczorajszy deszcz nasączył mchy, natomiast liście suche, szeleszczą podczas chodzenia. Znaleźliśmy 77
prawdziwków, 10 usiatków, 11
podgrzybków i kilka
kurek. Tych ostatnich było sporo, ale malusieńkie, więc zostały do podrośnięcia, dla innych. Gołąbki w odwrocie, zdarzają się pojedyńcze. Ludzi w miarę upływu czasu przybywało, na szczęście nie było "tłoku" na zboczach...
Nogi
prawdziwków w przewadze zasiedlone, lepiej z kapeluszami. Niektóre
prawdziwki, były całkowicie zdrowe, natomiast usiatki jedynie dwa zachowały się w całości.
podgrzybki, te jaśniejsze, zdrowe, natomiast ciemne łebki różnie. Ciężko się w liściach szuka, ale radość podwójna. Jutro prawdopodobnie świętokrzyskie, bo dzień urlopu mam 🙆 i szkoda zmarnować 😁. Ten przystojniak na głównym był wzięty przeze mnie za
borowika żółtobrązowego, teraz już nie jestem taka pewna... Mam nadzieję, że to nie jest
borowik górski, bo niestety go zerwalam 😐, i jeszcze dwa w jednym, co do których nie mam pewności... Miłego wieczoru życzę wszystkim 😊