Wreszcie po dluuugiej przerwie spowodowanej pracą no i bezgrzybiem udałem się do lasu na buszing 🥰. Oczywiscie po uprzednim odwiedzeniu szamana w celu przelamania Bazyliowych czarów. No i się udało w lesie ludzi sporo ale i grzybków też a że szczesliwi czasu nie licza tak wiec wpisze skromne 5 h 😁. Najlepsze była zdrowotnosc dzisiejszych cudeniek 95% zdrowych male duze srednie 🤩. Grzybkow nie liczylem dokladnie ale ponad 100 była spokojnie 🤩. Gdyby nie ten upał i brak wody do nawadniania to buszingowałbym tam cały dzien 😆. P. s grzybki rosną miejscowo 😜.