Bardzo przyjemne grzybobranie, w koszyku multum kurczaczków i
kolczaków obłączastych (takie małe że czasami nie wiadomo który zacz), 80
prawdziwków, 70
ceglasi, 3
koźlarze, 1
kania, 25
podgrzybków no i jak się chyba okazuje 60 masłoborowików górskich, spotkanych po raz pierwszy (rosło ich setki, ale prawie wszystkie oprócz najmłodszych były zaczerwione). Chyba zaczyna się wysyp... Rosną jeszcze jakieś tysiące
gąsek i tysiące innych niejadalnych grzybów, no i setki niejadalnych gorzkoborowików żółtoporych udających z dala masłoborowiki. Pierwszy raz widziałem też szyszkowca łuskowatego.