Skoro grzyby nie chcą zawitać do Wielkopolski, opuściłam Wielkopolskę w pogoni za grzybami. Odwiedzone lasy dzięki Tomkowi G😘. Końcówka grzybobrania z Tomkiem i Panem Stanisławem- kłaniam się raz jeszcze.
W koszyku:
-
kozaki grabowe (45)
-
borowiki szlachetne (4)
I to czego już nie liczyłam:
-
podgrzybki złotawe
-
podgrzybki brunatne
-
kurki
-
czubajki kanie
- malutkie muchomorki rdzawobroząwe
- gołąbki ( różne).
Teraz urlop i Bieszczady- może też uda się na grzyby wyrwać.
Grzybobranie z przygodami. Nawigacja poprowadziła mnie na pewnym odcinku polna droga, między lasem, a łąka. Dzielnie pokonywałam kolejne dziury i kałuże, aż jedna mnie pokonała😂- samochód utknął. Musiałam pieszo nawrotkę zrobić do najbliższej wioski i w asyscie dwóch panów i traktora samochód został wyciągnięty😏.