Witam Admina i Leśne Bractwo :)
Wyniki niestety zero. Las: spacer nad brzegiem jeziora porośniętym starą brzozą z domieszką osiki.
Po długiej przerwie wraz z Lepszą Połową zawitaliśmy ponownie na piękne Pomorze Zachodnie. W dniu wczorajszym wiedząc, że ze względu na panującą tutaj suszę w lesie nie mamy czego szukać postanowiliśmy sprawdzić brzeg jednego z bardzo licznych tutaj jezior, licząc na to, że nad jeziorem znajdzie się troszkę wilgoci i może wyrośnie jakiś egzemplarz kapelusznika. Niestety nadzieje okazały się płonne. Oprócz dwóch
Kozaków, którzy po przesłuchaniu okazali się migrantami z Siczy, brak było jakichkolwiek grzybów nawet trujących. Po prostu bez solidnych opadów deszczu można zapomnieć o grzybach. Pozdrawiam Admina i Leśnych Ludków z nadzieją na odmianę naszego grzybowego losu :)