Zakończenie sezonu, oby tak zawsze było.
Takiego zakończenia sezonu nie spodziewałem się. Aż szkoda było z lasu wychodzić, ale brakło koszyków. 3 godziny kręcenia się koło rzeczki i zbieranie, zbieranie i zbieranie. Młody
podgrzybek dominował, mało dużych, wyrośniętych okazów. Sama radość.