Zamknęli cmentarze, to grzybiarze ruszyli do lasu. Sporo aut na leśnych parkingach. Początkowo wybrałyśmy wysoki las sosnowy. Dużo wyciętych, ale trafić można było place po 20-30 sztuk młodych grzybków do octu. Zmiana miejsca i o dziwo wrażenie jakby nikt kilka dni nie zbierał w tym miejscu. Bardzo dużo podgrzybków większych idealnych do suszenia. Na zdjęciu zbiór dwóch osób w trzy godziny.