Pierwszy prawdziwy wysyp w tym roku. Małe, średnie, duże. W młodnikach piękne grubasy. Dziś poszliśmy dalej w las, i opłaciło sie, w jednym miejscu można było zapełnić koszyk. Chodziliśmy dość długo, bo z takim ciężarem ciężko było wrócić do auta. W dodatku po drodze co chwile trzeba było zbierać kolejne grzybki. W sumie w dwie osoby ponad 40 kg:D