Wszyscy byli w Krupie byłem i ja😁 Wynik to około 300
podgrzybków i 1 młody
borowik. Trochę jestem zły na siebie że do lasu dotarłem o godz 13, a jeszcze bardziej, że właściwie w Krupskim Młynie byłem dopiero o 15😂 Najlepsze jest to, że o tej godzinie parkingi dalej były pełne aut, mało tego co chwilę nawet na poboczu/drodze stały zaparkowane auta. Tym bardziej zdziwiłem się, że od razu na wejściu nazbierałem sporo ładnych
podgrzybków. Skoro było tak dobrze musiałem choćby tuż przed zmrokiem zerknąć na swoją miejscówkę.
Kiedy dotarłem na miejsce na wejściu przywitało mnie stado
podgrzybków, rosły gromadami po kilkanaście sztuk. W sumie uzbierałem około 100
podgrzybków w 30 min., i nastał zmrok. Dlatego tak żałowałem, że nie pojechałem w to miejsce na samym początku. Przed Krupą byłem w lasach koło miejscowości Koty,
podgrzybki rosły w dużych ilościach, ale były tylko same maleństwa. Można było zbierać i zbierać, a w koszyku niewiele przybywało. To był mój pierwszy w tym roku wypad do Krupskiego Młyna, ale chyba nie ostatni.