53 zielone
gąski i 9
rydzów w przydomowych modrzewiowo-brzozowych sosenkach w ciągu dwóch godzin jakie udało się dziś wygospodarować. Liczyłem na trochę więcej. Niestety jakiś wandal, bo przecież nie grzybiarz, co głowę ma prawdopodobnie tylko po to żeby do środka mu nie napadało, w miejscach gdzie
gąska gromadnie pojawiła się w mchu, wywrócił go grzybnią do góry. Jak nie drwale, to ktoś taki. Dramat.