Na zakończenie dzisiejszego tourne odwiedzilem kalety 2 h. 10 min z dojciem na miejscowke i powrotem. Las przechodzony w poczatkowej fazie jak nie splesniale to pociete a pozniej trafilem na miejsce gdzie kosilem jednego za druugim az mnie mrok nie przegonil 😜 gdyby nie to to pewnie bym tam do teraz kosil 🤪🤪🤪. W 2 godzinki 169 podgrzybków wyladowalo w koszyczku 😁 od malucha po starucha 😉🤣 na kaletach 99% grzybow przyjelo taktyke schowa sie to mnie nie znajdziesz. Ale byl tez ten jeden % ktory wyszedl z zalozenia ze pod latarnia najciemniej 🤔 i ze moze go tym sprytnym sposobem nikt nie znajdzie i tym sposobem laduje na glownym