Dzisiaj samotne ( małżonka robi za pośrednika w zdalnym nauczaniu) dwie godzinki spędzone w poszukiwaniu moich ulubionych grzybków. Wynik może nie jakiś wybitny ale o tej porze roku biorę taki w ciemno. Grzybki w różnej fazie wzrostowej ( część niestety już zamieszkałą ) co daje nadzieję że przy cieplejszej aurze to nie będzie ostatnie w tym roku rydzobranie. Z zaobserwowanych grzybków oprócz wspomnianych mleczaja rydza wystąpiły liczne maślaki, gąski siwe i jeden koźlarz.