40/h - statystyki obejmują tylko
podgrzybka +1
prawdziwka. Czarnełebki młodziutkie "do octu", choć niektóre już z lokatorami. Rosną w grupach po kilka, kilkanaście oddalonych od siebie po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset metrów. "Królowa" zadecydowała, że
koźlarzy i innych dzisiaj nie zbieramy, a było ich po drodze ok. 20. Mniej więcej tyle samo
zielonek. Statystyki wciąż łatwo nabić
maślakami.
Najbardziej intrygującym było znalezienie "dziwnego" grzyba, do tej pory nie przypominam sobie trafienie na podobnego. Po domowej kwerendzie stawiam na purchawkę jeżowatą.