Szału nie było, ale coś tam wpadło. W przeważającej większości
podgrzybki brunatne i
zajączki, w tym jeden gigant (11 cm średnicy) - na górze zdjęcia - którego wziąłem początkowo za
prawdziwka (wielki, jędrny, bez pasożytów), ale jednak rurki sinieją.
podgrzybki w niektórych miejscach grupowo, w innych zupełnie brak. Niestety, nawet te przywiezione do domu (a sporo zostawiłem w lesie) w dużej części okazały się do wyrzucenia (obciąłem statystykę) - robaki w tych grzybach to plaga. Dodatkowo 1 ceglasty, 2
kolczaki rudawe, 2 lepisty nudy i 3
czubajki (1 okazała się czerwieniejącą... do kosza).