I zaklinam, niech zbieracze z W-M nie tracą nadziei... :) Niezrażony ostatnimi porażkami, dziś w miejscu, gdzie w połowie września zbierałem
prawdziwki, całkiem sporo
podgrzybków brunatnych, średnich i dużych (największy średnicy 10 cm), a prawie wszystkie zdrowe, najwyżej lekko pogryzione przez ślimaki. Zwykle pojedynczo, czasem po 2. Dodatkowo kilka
gołąbków w dobrym stanie i na deser - Król, dorodny, zdrowy
prawdziwek. Moje przewidywania się sprawdziły - wilgoć i ciepła pogoda dały efekt. P. brunatne wg moich obserwacji najłatwiej znaleźć w lesie liściastym z domieszką sosny (jak dziś).