witam. jak na razie (przynajmniej w moim rejonie) najgorszy sezon jaki pamiętam...
tegoroczna jesień przypomina tę z 2016 roku. tak samo spóźniona/ przesunięta w czasie (co widać po drzewach - dopiero nabierają jesiennych kolorów tak naprawdę). tak samo we wrześniu katastrofa jeśli chodzi o grzyby. i również w ostatniej dekadzie października las się "obudził". różnica jednak jest: 4 lata temu właśnie około 20.10 - zaczął się spóźniony wysyp
borowika. w tym roku... no szkoda gadać. i pisać. dwa dni temu 8 sztuk, dzisiaj 10. większość młode. do tego trochę
podgrzybków. na i przy ścieżkach. oczywiście mnóstwo
maślaków,
kań (których nie zbieram), ale chciałoby się - wiadomo czego! no cóż, jeszcze jakieś nadzieje są (bo i prognozy fajne). zobaczymy. z przemkowskich lasów donosił - nierob.