Po południu 2 godzinki w poszukiwaniu
podgrzybków. Ale od początku. Zaczyna się u nas wysyp
opieńki ciemnej. Jest dużo
kani. Leśne ścieżki obrodziły w świeże zdrowe
maślaki zwyczajne ( dłużej je obierałem niż zbierałem:-) ). Długo szukałem
podgrzybki. W lasach sosnowych nie było. Dopiero w świerkowym zagajniku, a nie ma ich dużo, na ubogiej ściółce dorwałem młode, ciemnobrązowe łebki. Jutro od rana w lasy kierunek Lubliniec/Kokotek. Oby się udało.