Jakieś 45 w lesie, wszystkie grzybki dość blisko siebie, kilka przerośniętych
podgrzybków zostało w lesie. Zostały też robaczywe
sowy oraz jeden zepsuty
prawdziwek... tego najbardziej żal, ale ten jeden przyniesiony bardzo ładny, zdrowy. Grzybki z miejsca, gdzie ponoć grzybów raczej nie ma, więc albo się coś ruszyło albo mam wyjątkowe szczęście 🍄