Kilka godzin po miejscówkach w sumie 15 km, gdzie zawsze coś było ale nie tym razem. W jednym miejscu kolonia
maślaków żółtych plus trochę brązowych, widziałam cztery
sowy ale nie zbieram. Ogólnie 9
podgrzybków i jeden
prawdziwek sosnowy. Las żyje, mnóstwo
muchomorów, wydaje się przygotowany na wysyp oby temperatura nie poszła w dół.