szprycha - grzybobranie 11 paź 2020, niedziela

sezony 2020 1005-1011 SL dolnośląskie #66 (50 fot.) kujawsko-pomorskie #22 (15 fot.) lubelskie #19 (9 fot.) łódzkie #52 (31 fot.) lubuskie #11 (10 fot.) małopolskie #39 (32 fot.) mazowieckie #57 (26 fot.) opolskie #24 (10 fot.) podkarpackie #18 (9 fot.) podlaskie #9 (5 fot.) pomorskie #54 (40 fot.) świętokrzyskie #14 (12 fot.) śląskie #132 (92 fot.) warmińsko-mazurskie #12 (8 fot.) wielkopolskie #58 (34 fot.) zachodniopomorskie #40 (35 fot.) woj. nieokreślone #8 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Dziś w przerwie w pracy wygospodarowałam 3 godziny na las. 2 godziny z małym haczykiem zbierania grzybków + po 1/2 godz. dojazdów rowerem i 1/2 godz. szukania roweru (za karę). W lesie wilgotno, sosny, trochę świerka i modrzewia. podgrzybki rosły tylko w sprawdzonych miejscach choć trafiło się parę rodzinek przy okazji przejścia z miejscówki na kolejną. Część gra w chowanego w trawie, albo pod drobnymi gałązkami, albo kamuflując się igłami, tylko te we mchu świecą fajnie łebkami. Nazbierałam w sumie 178 podgrzybków, głównie słoiczkowych. W domu odpadło może z 5.
wracając już do domu z łupami, pokusiło mnie jeszcze zboczyć w jedną dróżkę... Myślę... tylko zerknę. Nie zapisałam sobie gdzie zostawiam rower (a na bagażniku cały kosz z grzybami) bo przecież tylko zajrzę. I tak krok za krokiem, tu w lewo, prawo, do tyłu i w bok i oczywiście się zgubiłam. Grzybów znalazłam tam 6 z czego po drodze połowę zgubiłam brnąc na przełaj przez wyższe ode mnie paprocie i wysokie trawy. Do tego 3 krotny zawał po drodze, bo... Pierwszy: naruszyłam mir domowy mieszkańców lasów... zerwało się nagle z miejsca stado łani +2 wielkie jelenie. Drugi chwilę potem, bo z zagajnika wyskoczył spóźniony kolejny jeleń, +-30 m ode mnie i pognał do stada. A żeby wrażeń nie było z mało, po jakimś czasie przy młodniku bliskie spotkanie, bo góra 10 metrów ode mnie wyskoczyło no właśnie... dzik czy locha - nie wiem. Za wielkie to to nie było, ale wystarczająco na tyle, że zamarłam. Wiedziałam, że kiedyś mi się może trafić. Tak blisko pierwszy raz. I chwatit. Na szczęście dało pędem nura w młodnik, ale stałam jak wryta, a serducho waliło mi tak, że wydawało mi się, że w całym lesie słychać to dudnienie. Taka kara za pazerność, ale jestem mega zadowolona, że udało mi się wyskoczyć do lasu, tym bardziej że do czwartku zero szans na takie wyjście.
sezony 2020 1005-1011 SL dolnośląskie #66 (50 fot.) kujawsko-pomorskie #22 (15 fot.) lubelskie #19 (9 fot.) łódzkie #52 (31 fot.) lubuskie #11 (10 fot.) małopolskie #39 (32 fot.) mazowieckie #57 (26 fot.) opolskie #24 (10 fot.) podkarpackie #18 (9 fot.) podlaskie #9 (5 fot.) pomorskie #54 (40 fot.) świętokrzyskie #14 (12 fot.) śląskie #132 (92 fot.) warmińsko-mazurskie #12 (8 fot.) wielkopolskie #58 (34 fot.) zachodniopomorskie #40 (35 fot.) woj. nieokreślone #8 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

szprycha - grzybobranie 11 paź 2020, niedziela

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji