Znikome ilości
podgrzybków (6),
koźlarzy (2),
czubajek (3), jeden
borowik. Grzybobranie uratowały
maślaki (40 sztuk).
Z pełną świadomością, że to dopiero początki nowego "wysypu", wybrałem się w tarnogórskie lasy. Niestety - młodych grzybów nie ma jeszcze tyle, aby wystarczyło dla weekendowych zbieraczy. To, co się pojawiło, zostało pewnie wyzbierane w tygodniu, widać w lesie ślady grzybiarzy, a byłem o 7 rano. Grzybów ilości znikome, sytuację uratowały
maślaki, których znalazłem 40 sztuk. Stare grzyby spleśniałe, zjedzone, ich nie liczę do raportu. Młode
podgrzybki dopiero wychyliły łebki nad ziemię, są tak małe, że nietrudno je ominąć lub nawet rozdeptać. Myślę, że z kolejnymi tygodniami będzie lepiej, cieprliwości.