4
podgrzybki brunatne, 1
zajączek, 8
maślaków modrzewiowych.
podgrzybki przerośnięte,
maślaki starsze i młode - te wlewają w serce nadzieję :)
W tym roku grzyby raczej nie będą już mieć lepszych warunków, a las jakby to ignorował i ludzkie potrzeby miał za nic;) Właściwie nie ignoruje całkiem, bo grzybów niejadalnych we wszystkich fazach rozwoju jest mnóstwo. W tym sezonie wszystko wydaje się odbywać na opak - podczas suszy w podgrzybkowym zakątku kosiliśmy po kilkanaście sztuk młodzieży i średniaków z metra kwadratowego mchu :) Kiedy pojawił się deszcz, całkiem zniknęły młode grzyby. Dzisiaj w tym lasku były zaledwie trzy starawe
podgrzybki. Żeby nie kończyć pesymistycznie - w lesie pozbawionym grzybów brak jest hałaśliwych zbierających i to jest świetne. Dziś było słychać tylko krople deszczu spadające z drzew, pochowały się nawet zazwyczaj krzykliwe ptaki. W młodych dębach udało mi się podejść sarnę niemal na wyciągnięcie ręki. Zauważyłyśmy się w ostatniej chwili, a potem ona odbiegła trochę szybciej;)