Po ostatnich opadach i cieplejszych nocach, przywitał nas piękny słoneczny i ciepły dzień. Sprawdzenie co w mchach i paprociach piszczy zostało wykonane. Cały zbiór to 4
podgrzybki, 2
zajączki ( zamcioki) i 1 rudy, rudy
Rydz. Grzybki wszystkie młode, z wyjątkiem jednego
podgrzybka starszego od pozostałych trzech o jakiś jeden dzień ( trzeba go było lekko okroić).
Rydz zdrowy jak
Rydz. A najciekawsze było to, że wybierając się do lasu nie miałam dwóch koszyków lecz tylko jeden. Bo pozostałe zapełnione orzechami do wysuszenia.....
i co tu zrobić? Bo jednak jak się we dwóch chodzi to lepiej jak każdy ma swój. Większy normalny dostał mąż a ja sobie zabrałam taki jak bierze się do święcenia potraw na Wielkanoc. I co najciekawsze wystarczył. Jeszcze w moim często odwiedzanym lesie nie dziś, jeszcze nie jutro ale za parę dni może się dziać coś pięknego. Las pięknie nasycony wodą, cieplejsze noce zrobią swoje a mgły zrobią resztę. Niestety w moim lesie w najbliższą sobotę i niedzielę mnie nie będzie, bo wyruszamy z mężem na "TUŚKOSPOT" do Grotnik. Obserwując doniesienia Tomka G. z łodzkiego i prognoz pogodowych z okolic naszego spotkania, to też może być grzybowo. Pozdrawiam wszystkich i życzę wysypu jak nigdy dotąd.