Noe odpuszczam. Dzisiaj Wyskoczyłem do lasu w zasadzie tylko po jedne grzyby - pierwsze w tym sezonie
boczniaki. No ale jak jest się już w lesie to tak szkoda wyjść po 10 minutach. Warto zrobić chociaż lekki rekonesans. Więc zajrzałem w jeden kąt, potem w drugi kąt i - przysięgam - nawet nie wiem kiedy koszyk wypełnił się opieńkami 😅
Podsumowując:
Opieńki - kosz,
boczniaki - trochę (nie liczyłem), kilka
kurek,
podgrzybki - 7,
koźlarze różne - 4,
borowik (aż) 1
Lasy: bukowe, bukowo-dębowe lub mieszane z przewagą brzozy.
Opieniek pojawił się drugi rzut, chociaż raczej niemrawy i trzeba się za nimi nachodzić. Rurkowe nadal mają przerwę, są tylko pojedyncze sztuki w różnym wieku. Trochę niepokoi pojawienie się
boczniaków, powinny być raczej po przymrozkach. A może to tylko mały wyjątek? Nadzieję podtrzymuje prognoza na połowę października i zapowiadana pogoda 🙂 poczekamy, zobaczymy.
Grzyby rosną teraz bardzo szybko. Żeby trafić na
opieńki trzeba się wstrzelić w 2-3 dniowy okres między za małymi a za starymi 😳