Las liściasty
Sezon smardzowy rozwija się bardzo powoli. Dzisiaj znalazłem pierwsze dwie naparstniczki czeskie. To dobra wiadomość bo już obawiałem się trochę, że po obfitym wysypie w ubiegłym roku nie pojawią się wcale. Dzisiaj też kilka nowych
smardzy stożkowatych, w tym dwa w nowym miejscu. Te znalezione wcześniej niestety trochę ucierpiały przez nocny mróz. Trochę im pociemniałe czubki. Zobaczymy jak to się skończy - czy będą jeszcze rosły ? Jak na razie
smardze pojawiają się w bardzo wolnym tempie. Może wiedziały o tych przymrozkach i dopiero teraz ruszą się w większej ilości. A może jestem za mało cierpliwy ? Z dobrych wieści to jeszcze nowa miejscówka na czarki znaleziona w piątek. Tym razem w lesie jaworowym gdzie dotychczas znajdywałem tylko
zimówki i
boczniaki. Cieszę się bo mam je blisko domu i nie muszę jechać 100 km żeby się nimi zachwycać. To na razie 😊