Witam,
wczoraj wieczorkiem wybrałem się ma krótki rekonesans boczniakowych miejscówek. Było juz ciemno, mimo to udało się namierzyć kilka aktywnych stanowisk. Co prawda większość owocników zdecydowanie za mała do konsumpcji, ale i tak cieszą oko.
Stare stanowiska, na których zostawiliśmy grzyby obumarły, nowe pojawiły się tylko ma tuch pniach, które wyczuscilismy do zera.