Czarki przeurocze jak zawsze😀, smardzówki,
smardze,
zimówki,
boczniaki pomarańczowe😀, do tego towarzystwo Grażki i Lawendowej, to przepis na udany dzień😀. Grzyby tak szaleją, że czuję jakby już dawno panowała wiosna. Głównym punktem programu były właśnie czarki i bez cienia wątpliwości dopisały. Rosły pojedynczo i w grupach, a szczególnie ładnie prezentowały się na tle zielonych mchów😀. Dziękuję za wspólny wypad, a w dopiskach więcej zdjęć i mały bonus.