Kilkanaście
zimówek w lesie mieszanym.
Trudny okres dla grzybiarza. Nawet takiego, który zbiera zimowe grzyby.
Zimówki prawie już nie rosną. Można znaleźć stare, którym nie udało się wyrosnąć że względu na brak wilgoci. O młode, nadające się do zebrania trudno. Uszaki można znaleźć ale ich nie zbieram. Dwa małe
boczniaki od kilku tygodni stoją w miejscu. Ponownie sprawdziłem miejsce w którym najwcześniej znajduję
smardze stożkowate. Nie znalazłem ich ale liczę że pod koniec miesiąca się pojawią. Zastanawiam, się czy taka zima bez śniegu będzie dobra dla
smardzy. Jak na razie nie było ani jednego dnia z pokrywą śnieżną. Zobaczymy jak to się skończy. Co ciekawe mimo ciepłych dni oznak wiosny za bardzo nie widać. Tak jak by las miał kalendarz i wiedział, że nie ma się co wyrywać. Może to i dobrze.