Witam wszystkich w Nowym Roku. Początek roku to czas podsumowań poprzedniego. Orłem z matematyki nigdy nie byłem, więc napiszę krótko - grzybów było dużo i tyle. Ale do lasu ciągnie jak lisa do kurnika. Po okresie kilkudniwego nicnierobienia, zachęcony poufną informacją sąsiada który ponoć widział
boczniaki, udałem się do lasu by sprawdzić ile w tym jest prawdy. Choć mocno się starałem, to żaden się nie ujawnił. Wszystkiemu winna czapka z daszkiem zasłaniająca oczy przed słońcem. A patrząc pod nogi, to trafił się tylko taki jeden ozdobnik. Ale za chwilę.... to się będzie działo. Pozdrawiam, E.