Piękne, słońcem malowane ceglasie, sztuk 49, jeden kozak, jeden maślak i żółciak siarkowy, który w lesie pozostał. Bez szlachetnego, bez usiatka - mało ważne dziś jednak to było. Sami widzicie dlaczego. Zjawiskowa scena, rozkoszne maleństwo. Nawet teraz, gdy wklejam to zdjęcie, rozczulona nieprzytomnie jeszcze jestem :)