9 prawdziwków, 1 pociek, las mieszany Szybki wypad do lasu na spotkanie, bo tydzien temu nie bylam w niektorych miejscowkach. I co? Oto czekal!!! Caly zmarzniety, ale postukalam po kapeluszu a On taki zimny wiec calusek i do kaszyczka. Potem jeszcze 8 ślicznych bobasków. Nie wiem jak One nie zamarzly. Niby koniec sezonu ale jak nie isc do lasu jak one chyba tesknia za mną, a ja za nimi. Napewno jeszcze pojde. ( najwyżej wezmę łopatę do odśnieżania) Ten duzy to go zostawilam pod sosna w ogrodzie i bede patrzec i podziwiac.