37
koźlarzy, 33
podgrzybki, 2
borowiki, 12
kań.
Dziś powtórka z wtorku, choć tym razem przynajmniej połowę czasu chciałem poświęcić na
podgrzybki. Zacząłem od lasu mieszanego gdzie we wtorek trafiłem wysyp młodych
koźlaków. Nie było już tak różowo, grzybów sporo mniej, ponad połowa już wyrośnięta, młodzieży niewiele,
borowiki tylko dwa. Przeszedłem więc do sosnowej części lasu i tu zonk. podgrzybków ani widu, ani słychu, sucho aż trzeszczy pod nogami. Obszedłem kawał wysokiego i średniego lasu sosnowego bez efektu. Dopiero w zagajnikach udało się złapać trochę podgrzybasków - pół, na pół stare i słoikowce. Na koniec odwiedziłem kaniową miejscówkę - tu z kolei ponownie wysyp młodziutkich
kań. Wziąłem tuzin największych. Niby kosz prawie pełny, a jednak jakiś niedosyt...