Dzisiejszy spacer nad jeziorem dał mi kolejny rekord i to poprawiony aż o 100% w stosunku do ostatniej wycieczki. Znalazłem aż dwa jadalne grzyby!
Wobec suszy i braku perspektyw na rychłe deszcze, wybraliśmy się na dłuższy spacer wokół dwóch jezior położonych w lasach niedaleko Cieszyna Drawskiego. Przy w miarę nomalnej pogodzie normą było nazbieranie na tych miejscówkach dobrego kosza grzybów. Przeważnie
kozaków, trafiały się
podgrzybki i boletusy. Ale w tym roku... I tak udało mi się ustanowić póki co rekord przy tym wyjeździe urlopowym. Znalazłem aż dwa grzyby i to oba jadalne -
gołąbek żółty i
kozak szary. Miejmy nadzieję, że jest to zwiastun rychłem odmiany naszego póki co marnego grzybowego losu.
Serdecznie pozdrawiam Admina i Leśne Bactwo.