Niezawodne
ceglasie na skraju lasu bukowego-30,5
kozaków czerwonych na polance, 1 usiatek z lokatorami i 1 szlachetny senior na drodze przy młodych dębach...
Wczoraj moje dzieci wyjechały i mam 4 tygodnie luzu... do przyjazdu córki z rodziną :) Zamieniam wyprawy na wszelkie place zabaw w 30 stopniowym upale i wstawanie skoro świt na spokojne, długie spacery po lesie! Wiem, że prognozy pogody są okrutne i będzie bardzo, bardzo ciepło, ale jednak w moich bukach jest trochę chłodniej niż w piaskownicy gdzie nie ma drzew i jest taka lampa, że można wykorkować na zawał;-) Ok koniec tego marudzenia... wczoraj po zawiezieniu pierwszej partii na lotnisko pojechałam sprawdzić co piszczy w wysuszonej na wiór ściółce i jedynie
ceglasie jeszcze dają radę :) Rosną na skraju lasu i wychodzą też młode maluchy (zdjęcie).
Kozaki czerwone trochę wysuszone i wyblakłe od słońca, ale bez robali też trzymają się dzielnie i rosną :)
Prawdziwki tylko duże w stanie agonalnym rozsiewają zarodniki, zobaczymy co będzie dalej:P -Pozdrawiam i życzę wszystkim a szczególnie lasom ochłodzenia i dużo, dużo deszczu:- D