Dziś maraton grzybowy w ekstremalnych temperaturach. Ale to co najważniejsze dziś, to bardzo mile spędzony dzień z Grażką w jej miejscówkach. Były też grzyby. Jeden podgrzybek, kilkadziesiąt prawdziwków, kilkaset kozaków w różnym wieku, kilka kolczaków, garstka kurek, były też goryczaki i gołąbki w różnych kolorach i to coś pomarańczowego na zdjęciu. To ilość grzybów które zebrałyśmy, oczywiście ja to połowę mniej niż Grażka a Ona dwa razy więcej niż ja+ -. Ale ilość grzybów to dla mnie rzecz drugorzędna najważniejszy to mile spędzony dzień z fajną dziewczyną. A lasy PIĘKNE!!! zawsze piękne tylko bardzo suche. Pozdrawiam wszystkich co czytają doniesienia. Dzięki Grażynko!!