te same miejsca co tydzień temu. Poszedłem jeszcze troszkę dalej, ale tam nic nie rosło. 4,5 godziny
https://www.youtube.com/watch?v=RYxNcVCRFZY&feature=youtu.be Prawie ta sama droga i te same miejsca co tydzień temu. Poszedłem jeszcze troszkę dalej, ale tam nic nie rosło. 4,5 godziny w tej spiekocie w lesie. Ręce wysmarowane olejkiem do opalania, taki test na strzyżaki, na razie nie jest żle. Na kleszcze tylko coś z permetryną np preparat HAPPS na pchły i kleszcze. Tak teraz robię ze spodniami (końcówka filmu), bo gdy były włożone w skarpetki to kleszcz spadając lądował mi w bucie. A koszulkę (90% bawełna i 10 elastan) kupiłem XXL a ta się okazała o wiele mniejsza, ale za to idealnie przylega do ciała, dobra na strzyżaki, bo wiadomo kleszcze z drzew nie spadają. Kleszcz na górę powyżej pasa powędruje z dołu pospodniach albo po ręce gdy zbieramy grzybki.